czwartek, 20 czerwca 2013

Rozdział XIII: Brat

Gdy znowu oprzytomniałam, bałam się otworzyć oczy. Nie chciałam widzieć przed sobą innych, coraz to dziwniejszych miejsc i istot. Jednak nie słysząc niczego podejrzanego otwarłam jedno z oczu.
Wbrew moich myśli nic ani nikt nie przeniósł mnie gdzie indziej. Leżałam nadal w tym samym miejscu, gdzie byłam wcześniej. Spokojnie otworzyłam drugie oko i wstałam - trzeba teraz znaleźć Gmorka. Rozejrzałam się i nie widząc nikogo, zaczęłam węszyć w powietrzu. Poszłam w stronę miejsca, gdzie ostatnio rozmawiałam z moim przyjacielem. Skarciłam się w myślach. Nie zasługiwałam na miano przyjaciela.
Niestety, nie było go tam, gdzie powinien być. Nawet mu się nie dziwiłam - ja bym tak długo tam nie czekała... Hmm, w ogóle to ile ja "spałam"? Spojrzałam w górę; gwiazdy rozświetlały niebo, a księżyc był w pełni. No, dość długo. Teraz Gmork może być wszędzie, o ile znowu nie wplątał się w jakieś tarapaty.
Trafiłam w końcu na polanę, na której mimo pory dnia unosiła się gęsta mgła. W powietrzu wyczułam zapach mojego przyjaciela i pobiegłam przed siebie.
Wpadłam na coś twardego. Kamień. Jęknęłam, na chwilę przystawając. Głupia mgła. Dalej już nie biegłam, tylko szłam.
- Wiedziałem, że tu będziesz - usłyszałam za sobą nieznajomy głos.
Odwróciłam się. Mgła chwilowo nie pozwalała mi ujrzeć postaci, jednak w końcu jakby specjalnie ustąpiła.
Przede mną stał jakiś wilk. Z pewnością nie był to Gmork. Był nieco większy. Nie wiedziałam, kim on jest i jakie ma zamiary. Stałam, patrząc na niego.
- Kim jesteś? - spytałam w końcu.
- Derami - odpowiedział krótko.
- Skąd wiedziałeś, że tu będę?
- Zwykłe podejrzenie.
- Nie znamy się. Dlaczego mnie szukałeś?
- Znamy się.
Zdziwiłam się. Nie pamiętałam go, wcale. Jeszcze raz oceniłam jego wygląd; szarozłoty wilk z jednym zielonym, drugim złotym okiem... Hmm... Czy ja go znam?
Nie.
- Skąd?
- Blue, znamy się od tak dawna... Dlaczego mnie nie pamiętasz? - spytał z lekkim wyrzutem, jednak jego głos nadal pozostawał spokojny.
Nic nie rozumiałam, oczywiście. Derami wyczytał to z mojej twarzy.
- Dobra, to powiem ci prosto z mostu, być może nie uwierzysz... Jesteśmy rodzeństwem. Jesteś moją młodszą siostrą, Blue. Długo cię szukałem.
Zamarłam. Nie wierzyłam mu.
- Nie, to nie jest prawda - powiedziałam ostrożnie.
- Blue, dlaczego tak uważasz? Dlaczego mnie nie pamiętasz? Co mam zrobić, abyś mi uwierzyła?
Nie odezwałam się przez chwilę. W mojej głowie brzmiało wiele pytań. Czy to na pewno mój brat? Skądś go kojarzę, ale czy to prawda? Może to nie on? Nie pamiętam swojej rodziny...
- N-nie pamiętam cię - wyjąkałam. - Po prostu.
- Ale... wierzysz mi? - spytał z nadzieją w głosie.
- Nie - odparłam i odwróciłam się, idąc w swoją stronę.
- Blue, poczekaj! - krzyknął za mną Derami.
Zignorowałam jego wołania i to, że w końcu mnie dogonił i szedł koło mnie, tłumacząc się, nawiązując do przeszłości.
W końcu Derami zrezygnował, o ile w ogóle on miał tak na imię... Pozwolił mi odejść, sam odwrócił się i pobiegł w stronę gór.

1 komentarz:

  1. Blue znalazła brata. Dziwne jednak że tak łatwo odpuścił. A dlaczego ona nie pamięta swojej rodziny? Czyżbym coś pominęła?
    Miło się czyta. Czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń